Informacje o RP2040
RP2040 to wydajny, dwurdzeniowy mikrokontroler z 32-bitowym rdzeniem ARM Cortex-M0+ o maksymalnej częstotliwości taktowania do 133 MHz. Układ ma aż 264 kB pamięci SRAM, zorganizowanej w 6 niezależnych banków i współpracuje z 2-megabajtową pamięcią Flash. Co ważne, kontroler zewnętrznej pamięci z interfejsem QSPI wspiera obsługę układów o pojemności 16 MB, a to diametralnie zwiększa możliwości aplikacyjne nowego mikrokontrolera. W strukturze RP2040 nie zabrakło rzecz jasna kontrolera DMA, dwóch osobnych pętli PLL (jednej do taktowania procesora i większości peryferiów oraz drugiej, obsługującej kontroler USB 1.1). Aplikacje klasy low-power mogą korzystać z wbudowanego stabilizatora LDO zasilającego rdzenie RP2040. Układ oferuje 30 linii GPIO, które mogą być przeprogramowane jako wejścia przetwornika ADC (do dyspozycji są cztery 12-bitowe kanały o częstotliwości próbkowania do 500 kSps), a także jako linie interfejsów USART (2×), SPI (2×), I2C (2×) lub wyjścia PWM (sprzętowy timer mikrokontrolera obsługuje łącznie aż 16 takich linii). Innowacją jest wprowadzenie ośmiu sprzętowych maszyn stanu (PIO), obsługujących interfejsy 8080, 6800, I2C, I2S, SDIO, SPI, UART, a nawet… VGA (z użyciem zewnętrznych rezystorów)! Jak widać, twórcy nowego mikrokontrolera rodem z Wielkiej Brytanii po raz kolejny udowodnili, że potrafią oderwać się od „utartych” standardów i zaskoczyć swoich odbiorców niekonwencjonalnymi rozwiązaniami.
Budowa i możliwości płytki Raspberry Pi Pico
Maleńki moduł ze stajni The Raspberry Pi Foundation ma wymiary zaledwie 51×21 mm, ale integruje w sobie szereg interesujących rozwiązań sprzętowych. Wbudowana przetwornica DC/DC typu buck-boost - element niemal niespotykany w niewielkich płytkach ewaluacyjnych i modułach MCU - umożliwia zasilanie płytki napięciami z zakresu od 1,8 V do 5,5 V, dzięki czemu bez problemu można użyć do tego celu pojedynczego ogniwa litowo-polimerowego lub litowo-jonowego. Do zasilania może zostać wykorzystane także wbudowane gniazdo micro USB. Nie zabrakło tu również jednej diody LED do ogólnego użytku (sterowanej za pomocą linii GPIO25), 3-pinowego złącza SWD, przycisku boot oraz czujnika temperatury. Co ważne, wszystkie piny zasilania oraz wolne linie GPIO zostały wyprowadzone na krawędzie PCB w postaci dwufunkcyjnych, pozłacanych padów lutowniczych, wspierających zarówno montaż listew goldpin w standardowym rastrze 2,54 mm, jaki i montaż powierzchniowy (SMT) modułu na płycie docelowego urządzenia.
Sposoby programowania i gotowy ekosystem dla przyspieszenia startu pracy z platformą
Zalecaną i bodaj najintensywniej reklamowaną metodą programowania pamięci Flash Raspberry Pi Pico jest zastosowanie techniki "przeciągnij i upuść" - płytka zgłasza się bowiem w systemie operacyjnym komputera jako… przenośna pamięć masowa. Do pisania programów można użyć środowiska Pico Python SDK lub Pico C/C++ SDK - obydwa dostępne są w wersjach dla różnych systemów operacyjnych (w tym Linux i Windows). Bez problemu w roli maszyny deweloperskiej "odnajdzie" się także… minikomputer Raspberry Pi 4B, zapewniający 100-procentową kompatybilność programową z RPi Pico. Na stronie producenta dostępna jest, jak zawsze w przypadku nowych produktów The Raspberry Pi Foundation, obszerna dokumentacja wraz z licznymi przykładami aplikacyjnymi.
Podsumowanie
Czy w świetle nowej premiery należy spodziewać się rewolucji na rynku mikrokontrolerów? Choć na razie dostępny jest tylko jeden model procesora fundacji Raspberry RP2040, niewątpliwie The Raspberry Pi Foundation pokusi się o kolejne, coraz bardziej wydajne i innowacyjne układy. Niebywale atrakcyjna cena płytki Raspberry Pi Pico, od momentu premiery dostępnej w polskiej dystrybucji dzięki firmie Botland, każe przypuszczać, że marka jeszcze nie raz zachwyci swoich odbiorców wydajnymi i interesującymi układami w bardzo przystępnym budżecie.