Odpowiedzialny za mobilny biznes firmy DJ Koh wyraził głębokie ubolewanie i przeprosił odbiorców za powstałe błędy oraz zapewnił, że Samsung wprowadził do swoich wewnętrznych procedur szereg zmian mających wykluczyć podobne zdarzenia w przyszłości.
Pierwsza z wykrytych wad produkcyjnych związana była z procesem produkcji oryginalnych baterii Note 7. Wykryto, że z korpusy baterii okazały się zbyt małe, by bezpiecznie montować w nich zespół elektrod, co w efekcie prowadziło do powstawania zwarcia.
Dostawcy Samsunga chcieli zastąpić te baterie bezpiecznymi wersjami, jednak pośpiech doprowadził do powstania zupełnie nowej wady produkcyjnej. Wewnątrz rzekomo bezpiecznych zamienników pojawiły się defekty połączeń będące powodem nowej podatności na zwarcia doprowadzające do pożarów.
Jak stwierdził prezes Samsung Electronics America Tim Baxter, był to "gwóźdź do trumny" Galaxy Note 7. Jak poinformował DJ Koh, Samsung zaostrzył kontrole produktów, a w przypadku baterii wprowadził 8-punktowe testy, począwszy od kontroli wzrokowej, przez kontrolę rentgenowską aż do całkowitego demontażu.