Płytki drukowane w produkcji seryjnej
01 listopada 2025
Płytki drukowane stały się bazą dla naszych układów elektronicznych. I dobrze, bo choć mogą pomieścić skomplikowane struktury to ich produkcja jest relatywnie tania. Za co je lubimy, jakie mają ograniczenia, na które warto uważać, co więcej mogą nam zaoferować i co łączy je z cebulą oraz gazetami? Zapraszam do lektury!
Ponieważ jest to artykuł traktujący o elektronice w praktyce, to w tym miejscu powinien znaleźć się wstęp dotyczący montażu obwodów elektronicznych już od pierwszych lat elektrotechniki, a potem elektroniki. O deskach z powbijanymi gwoździami, o metalowym chassis z łączówkami na bakelitowych (lub tekstolitowych) płytkach, o „pająkach” montowanych za okupacji przy ostatniej świeczce… Dobra, ale to nie miesięcznik historyczny! Nikt już w ten sposób nie montuje (seryjnie) elektroniki – jedynie niewielkie manufaktury, pasjonaci albo ludzie będący w dużej potrzebie, na przykład kiedy o 23:30 w niedzielę okazało się, że mozolnie uruchamiany od kilku dni układ, który na poniedziałek ma być gotowy, nie zawiera pewnego istotnego fragmentu bądź został on kompletnie źle zaprojektowany i wymaga zrobienia od nowa. Są to jednak nieliczne przypadki, rzadko spotykane, jednorazowe z punktu widzenia masowej produkcji elektroniki.
Elektronikom z krótszym stażem pracy, którym zdarza się (mówiąc delikatnie) narzekać na odklejające się ścieżki i laminat wydzielający niekiedy dziwny swąd...
Aby kontynuować czytanie wykup
Prenumeratę
Kup teraz