Prowadzenie masy w układach lampowych
01 października 2025
Nie wiem, czy w elektronice istnieje bardziej niejasne, mgliste, zawiłe i trącące wręcz ezoteryką pojęcie, niż prowadzenie masy. O ile w układach cyfrowych, zwłaszcza szybkich, prowadzi się w tym temacie badania i symulacje, o tyle układy analogowe – zwłaszcza lampowe – nie są szczególnym obiektem zainteresowania naukowców. Dlatego warto inspirować się metodami przetestowanymi w praktyce.
W najprostszym ujęciu masa – w odniesieniu do układów lampowych audio, żeby nie wprowadzać zamieszania – to węzeł o potencjale 0 V, czyli węzeł odniesienia. Spływają do niego wszystkie prądy obecne w układzie. Nie ma tu pojęcia sztucznej masy (o wymuszonym potencjale), ponieważ w lampach sprawa potencjałów jest stosunkowo jasna: potencjał dodatni mają anody i siatki ekranujące, potencjał ujemny lub zerowy przeznaczony jest dla siatek sterujących (przy polaryzacji stałej lub automatycznej), zaś katody mają potencjał nieznacznie dodatni (przy polaryzacji automatycznej) lub zerowy (tudzież niewiele od niego wyższy), jeżeli stosujemy polaryzację stałą. Tyle w kwestii teorii, bo na papierze wszystko wygląda świetnie.
Jednak w praktyce nie należy po prostu jakkolwiek połączyć ze sobą wszystkich wyprowadzeń elementów, które mają mieć potencjał masy. Subtelna natura sygnałów analogowych natychmiast da o sobie znać w postaci buczenia, brzęczenia, skwierczenia lub piszczenia. Stanie się tak, ponieważ prądy o wysokiej amplitudzie, płynące przez masę, będą zakłócały obwody o...
Aby kontynuować czytanie wykup
Prenumeratę