Badanie zleciła organizacja Verband der Automobilindustrie (VDA) grupująca niemieckie firmy motoryzacyjne, takie jak Volkswagen, Daimler czy BMW. Badanie wykazało, że w samym przemyśle samochodowym zakaz może kosztować 426 tys. miejsc pracy, a kolejne 150 tys. to etaty z otoczenia motoryzacji.
Niektórzy twierdzą, że sytuacja nie będzie tak zła, gdyż na każdy likwidowany etat powinna powstać posada w innych działach gospodarki - firmy chcą bowiem rozwijać rozwiązania zeroemisyjne i wychodzić naprzeciw elektromobilności. Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Niemczech również odbić się na polskim rynku pracy.
Jednak prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) Jakub Faryś podkreśla, że do dalekich prognoz trzeba podchodzić z rezerwą.
Wśród głównych zakładów motoryzacyjnych w Polsce wymienić można fabryki Fiata w Tychach i w Bielsku-Białej, fabrykę General Motors w Gliwicach, poznańską fabrykę silników Volkswagena, czy działające w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach zakłady montujące skrzynie biegów oraz silniki benzynowe dla Toyoty.