W dniach 19-21 maja br, w Pałacu Ossolińskich w Sterdyni odbyło się sympozjum naukowe w całości poświęcone tematyce oddziaływania fal radiowych na organizmy żywe. Po raz pierwszy stworzono przestrzeń dla pogłębionej debaty na temat oddziaływania pól elektromagnetycznych.
Eksperci z różnych dziedzin nauki wymieniali się swoimi spostrzeżeniami, wątpliwościami i wspólnie szukali odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Wydarzenie to efekt współpracy Centrum Studiów Zaawansowanych Politechniki Warszawskiej oraz francuskiej firmy ATDI, która jako pierwsza wprowadziła do swojego oprogramowania funkcje dotyczące oddziaływania fal radiowych na człowieka.
- "Zaprosiliśmy światowej klasy ekspertów z różnych dziedzin nauki, by rozpocząć poważną dyskusję na temat wpływu fal radiowych na organizm człowieka. Do tej pory oddziaływanie pola elektromagnetycznego na ludzi omawiano w oderwaniu od badań i analiz, a jego potencjalne konsekwencje stały się łatwym łupem politycznych i ekologicznych rozgrywek. W rezultacie, wokół tematu nagromadziło się wiele mitów i kontrowersji" - wyjaśnia Agnieszka Ślósarska prezes ATDI Polska.
Sympozjum skupiło w jednym miejscu światowej sławy ekspertów, którzy od lat prowadzą badania nad różnymi konsekwencjami oddziaływania pól elektromagnetycznych. Wśród nich znaleźli się m. in. prof. Michael Giersig z Freie University w Berlinie, zajmujący się polem wytwarzanym przez telefony komórkowe czy dr Haim Mazar związany z ITU (Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny, organizacja wspierająca ONZ) porównujący standardy oddziaływania fal w różnych rejonach świata, które jego zdaniem powinny zostać ujednolicone.
Prelegenci chętnie dzielili się swoją wiedzą, odpowiadali na pytania oraz zwracali uwagę, że temat wymaga wielu dodatkowych badań i interdyscyplinarnego podejścia. W licznych dyskusjach nie zabrakło głosów związanych z oddziaływaniem fal na ludzkie DNA czy wykorzystania ich możliwości w terapii nowotworowej.
Co istotne, żadne z wystąpień nie potwierdziło tezy o szkodliwości pól elektromagnetycznych dla ludzkiego zdrowia. Naukowcy jednak zgodnie przyznają, że zjawisko elektrofobii obserwowane na całym świecie, jest coraz bardziej powszechne. Dr Haim Mazar zaznaczył, że elektrofobia nie ma, naukowego uzasadnienia.
Ludzie, którzy zgłaszają się z problemami zdrowotnymi o podłożu neurologicznych upatrujący przyczyn w niekorzystnym oddziaływaniu pól elektromagnetycznych, często podlegają silnej sugestii niesprawdzonych opinii. Brak rzetelnych informacji na temat fal radiowych sprawił, że ich oddziaływanie uznawane jest za "niewyjaśnione" i często mylnie klasyfikowane jako szkodliwe, podczas gdy najczęściej jest obojętne.
Więcej informacji na stronie http://www.mini.pw.edu.pl/~konferencje/.