Noland Arbaugh podczas prezentacji powiedział, że użył implantu mózgowego także, by zagrać w grę Civilization VI. Po wypadku Neuralink dał mu możliwość zrobienia tego ponownie - grał przez osiem godzin z rzędu.
Celem firmy Neuralink jest połączenie ludzkich mózgów z komputerami, by pomóc w walce ze złożonymi schorzeniami neurologicznymi. Pacjentowi wprowadza się do czaszki urządzenie wielkości monety, które za pomocą mikroskopijnych drutów odczytuje aktywność neuronów i przesyła bezprzewodowo sygnał do jednostki odbiorczej. Firma przeprowadziła wcześniej udane próby wykorzystania chipa mózgowego na świniach i stwierdziła, że małpy potrafią grać w podstawową wersję gry wideo Pong.
Chociaż rozwój chipa w przypadku ludzi jest naprawdę obiecujący, pacjent Noland Arbaugh wspomniał, że nowa technologia nie jest doskonała i "wystąpiły pewne problemy". Jednak wcześniejsze zastrzeżenia wysuwane przez amerykańską FDA - takie jak obawy dotyczące baterii litowej urządzenia czy możliwości migracji drobnych drutów implantu do innych obszarów mózgu - zostały oddalone, co doprowadziło do wprowadzenia pierwszego zatwierdzonego implantu.
Konkurenci firmy Neuralink również poczynili postępy w dziedzinie technologii neuronowej, starając się przenieść ją z prototypu do produktu komercyjnego. École Polytechnique Fédérale w Lozannie w Szwajcarii umożliwiła sparaliżowanemu mężczyźnie przejście dzięki myśleniu o związanych z tym ruchach.
Technologia neuronowa rozwijana przez Szwajcarów i firmę Elona Muska, opiera się na energii elektrycznej wytwarzanej w 86 miliardach neuronów w ludzkim mózgu, połączonych ze sobą synapsami, które generują i wysyłają niewielki impuls elektryczny między neuronami. Naukowcy opracowali też urządzenia, które potrafią wykryć część z tych sygnałów za pomocą nieinwazyjnej nakładki na głowę.
Obecnie technologia znana jako interfejs mózg-komputer jest przedmiotem wielu badań i inwestycji na rynku znanym jako Medtech, który do 2028 r. może być wart przeszło 748 mld dolarów.
źródło: Electronic Specifier