- Wydajność rynku globalnego nie jest wystarczająca. Musimy działać – powiedział Dirk Grosse-Loheide, dyrektor ds. zakupów w obszarze samochodów osobowych Volkswagena.
Zapotrzebowanie na chipy w przemyśle samochodowym dramatycznie wzrosło wraz z produkcją pojazdów elektrycznych i zapotrzebowaniem na coraz bardziej złożone oprogramowanie. Podaż jest budowana powoli ze względu na złożoność procesów tworzenia fabryk.
Volkswagen i francusko-włoski producent chipów STMicroelectronics w lipcu ubiegłego roku ogłosili plany wspólnego opracowania nowego półprzewodnika, co oznaczało pierwszą bezpośrednią współpracę VW z dostawcą półprzewodników drugiego i trzeciego rzędu.
Berlin zabiega o miliardowe dotacje dla największych na świecie kontraktowych producentów chipów. Amerykański Intel i tajwański TSMC ogłosili w tym roku plany budowy fabryk w Niemczech. Volkswagen nie nawiązał z TSMC (największym na świecie kontraktowym producentem półprzewodników) bezpośrednich relacji w zakresie dostaw, ale co kilka tygodni spotyka się z przedstawicielami TSMC, aby omawiać swoją sytuację popytową.
Producent samochodów planuje również zmniejszyć różnorodność chipów wykorzystywanych w pojazdach, aby usprawnić łańcuch dostaw, co pomoże także uprościć ofertę oprogramowania.
źródło: Reuters