Przyznane dofinansowanie waha się od 27 mln dolarów dla terytoriów USA, takich jak Wyspy Dziewicze, do ponad 3 mld dolarów dla Teksasu, przy czym każdy stan otrzyma co najmniej 107 mln dolarów.
Wydatki będą oparte na nowo wydanej mapie zasięgu Federalnej Komisji Łączności, która wyszczególnia luki w dostępie. Administracja szacuje, że w USA jest około 8,5 miliona lokalizacji, które nie mają dostępu do łączy szerokopasmowych.
Teksas i Kalifornia – dwa najbardziej zaludnione stany USA – znajdują się na szczycie listy funduszy z odpowiednio 3,1 mld i 1,9 mld dolarów. W pierwszej dziesiątce pod względem finansowania z powodu braku dostępu szerokopasmowego znalazły się także mniej zaludnione stany, takie jak Wirginia, Alabama i Luizjana. Te stany mają duże obszary wiejskie ze słabszą łącznością internetową niż ich główne miasta.
Firmy oferujące usługi szerokopasmowe, takie jak Verizon, Comcast, Charter Communications i AT&T, niechętnie zapewniają dostęp nisko zaludnionym obszarom wiejskim, ponieważ inwestycje są drogie, a regiony nie zapewniają wielu abonentów. Brak dostępu szerokopasmowego zwrócił uwagę podczas blokad spowodowanych pandemią COVID-19, które zmusiły uczniów do nauki online.
Oczekuje się, że stany jeszcze w tym roku przedstawią wstępne plany, które odblokują 20% finansowania. Po sfinalizowaniu planów - co może potrwać do 2025 r. - rząd uwolni pozostałe pieniądze.
źródło: Reuters